ShopDreamUp AI ArtDreamUp
Deviation Actions
Literature Text
Rozdział 5 - Odawy
Max Shadow
-Nie zaszkodzi spróbować. - powiedziała Miranda.
-To chodżmy już! - powiedziałam.
I tak weszliśmy do lasu. Nie było tam nic strasznego.
Spotkaliśmy tam Słodkaiego kotka.Angel od razu zaczeła
z nim gadać po kociemu. Trochębyło hałasu, ale opłaciło się,
bo kot zaprowadził nas na koniec lasu, i od razu do niego wrócił.
Nie wiem Dla czego, ale jak się odwróciłam już wiedziałam...
Zobaczyliśmy potwora. Był duży, miał troje oczu, pięć nóg, jedną
rękę, i dziesięć ogonów. I był obleśny! A, i miał 2 języki. Fuj! Wyglą-
dał na miło nastawionego,chyba chciał się bawić, więc rzuciłam
jakimś patykiem do lasu, i tam pobiegł. I szliśmy dalej.
Miranda Gomez
-Myślałam że będzie nas atakował... - wymamrotałam.
Max to usłyszała.
-Nie wszystkie potwory są złe. - powiedziała Max.
-Chyba masz rację, ale nie wszystkie są też dobre. - powiedziałam.
-Racja. - przytaknęła.
Max Shadow
Szliśmy dalej dróżką. Nagle Miranda, chyba zemdlała... Położyliśmy
ją pod drzewem. Kied się ocknęła, od razu wbiegła do lasu tak szybko,
prawie potrąciła Daemona.
Miranda Gomez
Nie! To nie możliwe! Ten sen był okropny! Był w nim Daemon który...
Nie żył! Oby to nie była prawda... Może lepiej wrócę... Jak wróciłam,
wszyscy chcieli wiedzieć, co się ze mną stało. Ja, ciągle siedziałam
cicho, na końcu. Nie chciałam o tym mówić... Tylko mój nietoperz
nie chciał nic wiedzieć, i dzięki temu czułam się lepiej.
Leslie Jones
Ciekawe co się stało Mirandzie... Mam nadzieję, że nic złego...
Max Shadow
-Nie zaszkodzi spróbować. - powiedziała Miranda.
-To chodżmy już! - powiedziałam.
I tak weszliśmy do lasu. Nie było tam nic strasznego.
Spotkaliśmy tam Słodkaiego kotka.Angel od razu zaczeła
z nim gadać po kociemu. Trochębyło hałasu, ale opłaciło się,
bo kot zaprowadził nas na koniec lasu, i od razu do niego wrócił.
Nie wiem Dla czego, ale jak się odwróciłam już wiedziałam...
Zobaczyliśmy potwora. Był duży, miał troje oczu, pięć nóg, jedną
rękę, i dziesięć ogonów. I był obleśny! A, i miał 2 języki. Fuj! Wyglą-
dał na miło nastawionego,chyba chciał się bawić, więc rzuciłam
jakimś patykiem do lasu, i tam pobiegł. I szliśmy dalej.
Miranda Gomez
-Myślałam że będzie nas atakował... - wymamrotałam.
Max to usłyszała.
-Nie wszystkie potwory są złe. - powiedziała Max.
-Chyba masz rację, ale nie wszystkie są też dobre. - powiedziałam.
-Racja. - przytaknęła.
Max Shadow
Szliśmy dalej dróżką. Nagle Miranda, chyba zemdlała... Położyliśmy
ją pod drzewem. Kied się ocknęła, od razu wbiegła do lasu tak szybko,
prawie potrąciła Daemona.
Miranda Gomez
Nie! To nie możliwe! Ten sen był okropny! Był w nim Daemon który...
Nie żył! Oby to nie była prawda... Może lepiej wrócę... Jak wróciłam,
wszyscy chcieli wiedzieć, co się ze mną stało. Ja, ciągle siedziałam
cicho, na końcu. Nie chciałam o tym mówić... Tylko mój nietoperz
nie chciał nic wiedzieć, i dzięki temu czułam się lepiej.
Leslie Jones
Ciekawe co się stało Mirandzie... Mam nadzieję, że nic złego...
Suggested Collections
...
© 2011 - 2024 WhiteBag2-3
Comments0
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In